23. kolejka angielskiej Premier League przebiegała pod znakiem sporej liczby bramek oraz dwóch hitów. W obu tych starciach do głosu doszli faworyci, którzy przynajmniej na jakiś czas wypracowali sobie dobrą przewagę na resztę sezonu. Co wiemy o poszczególnych spotkaniach?

Premier League należy do Manchesteru City

Wydaje się, że trwający sezon angielskiej Premier League jest już bliski końcowych rozstrzygnięć. W niedzielny wieczór Manchester City rozgromił bowiem panującego wciąż mistrza – Liverpool. Sama wygrana nie jest być może dużą niespodzianką, ale na wyobraźnie powinien działać rozmiar tego zwycięstwa. 1:4 na Anfield, gdzie Liverpool nie był przyzwyczajony do porażek naprawdę robi wrażenie.

W przypadku Manchesteru City nie jest to jednak sporym zaskoczeniem, ponieważ podopieczni Pepa Guardioli są niepokonani już od ponad miesiąca. W ostatnich pięciu starciach „Obywatele” zanotowali komplet punktów, a do tego stracili zaledwie jednego gola. Na ten moment City wyprzedza Liverpool aż o dziesięć oczek, mając dodatkowo jeden mecz rozegrany mniej.

Liverpool – Manchester City 1:4 (Salah – Gundogan (2), Foden, Sterling).

Remis dwóch kandydatów do podium

Bardzo interesująco było również w rywalizacji Manchesteru United z Evertonem. Jedna i druga drużyna w tym sezonie Premier League walczą o najwyższe cele, a gospodarze są także w grze o ligowy tytuł. Podopieczni Ole Gunnara Solskjaera spotkanie to zaczęli wręcz idealnie, ponieważ jeszcze w pierwszej części gry strzelili dwie bramki. Wydawało się zatem, że pewnie zmierzają do zwycięstwa.

Everton zmotywował się jednak kapitalnie przed zmianą stron. Już cztery minuty po rozpoczęciu spotkania bramkę kontaktową zdobył Doucoure, a po kolejnych trzech minutach był już remis. Swoją jakość zaprezentował James Rodriguez, który mając sporo miejsca nie dał szans De Gei. Gospodarze znów wyszli na prowadzenie, a do siatki w 70. minucie trafił McTominay. Podział punktów stał się rzeczywistością po golu w doliczonym czasie gry. Drogę do bramki znalazł Dominic Calvert-Lewin.

Manchester United – Everton 3:3 (Cavani, Fernandes, McTominay – Doucoure, James, Calvert-Lewin).

Tottenham wracający do wygrywania

Kolejkę 23. kolejkę angielskiej Premier League do udanych może zaliczyć także Tottenham. Podopieczni Jose Mourinho przed sobotnim starciem z West Bromwich Albion mieli na koncie aż trzy porażki z rzędu, co przyczyniło się do spadku w ligowej tabeli. Wygrana 2:0 zaskoczeniem z pewnością nie jest, gdyż goście pewnie zmierzają, ale do pożegnania się z rozgrywkami Premier League.

Bohaterami „Kogutów” byli Harry Kane oraz Heung-Min Son, którzy dodatkowo podnieśli się w klasyfikacji najlepszych strzelców. Tottenham ponownie zgłosił swój akces do gry o podium, do którego tracą jednak nadal siedem punktów. West Bromwich Albion pozostał na przedostatnim miejscu, a strata do bezpiecznej pozycji wzrosła już do jedenastu oczek.

Tottenham – West Bromwich Albion 2:0 (Kane, Son).

Zobacz także: Podsumowanie 21. kolejki Premier League

 

fot.gettyimages.com