Zakończenie poprzedniego sezonu i początek tego jest inny niż wszystkie. Przez pandemie wszystkie terminarze, okresy przygotowawcze czy okno transferowe uległy zmianie. Mimo tych trudności sezon 2020/2021 zapowiada się bardzo ciekawie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii.

Kandydatów do mistrzostwa mamy conajmniej kilku. Z jednej strony Liverpool, który w poprzednim sezonie nie miał sobie równych. W tym nie mają aż tak dobrego startu jak w poprzednim, ale ciągle są groźni, a sezon jest długi.

Mamy też dwa kluby z Manchesteru. Podrażnione City, które wydało sporo na transfery i chcą wrócić na szczyt i United, które po odejściu Sir Alexa Fergusona słabo sobie radzą. Po przyjściu Solskiera, poprawiły się wyniki, gra wygląda lepiej. Mogą być groźni.

W Londynie mamy kilku kandydatów walczących o wysokie miejsca. Chelsea jest po dużej przebudowie składu, wydali najwięcej pieniędzy w tym okienku transferowym ze wszystkich klubów. Top 4 to dla nich plan minimum. Arsenal od lat stara się wrócić do czołówki, w tym sezonie może im się to udać. Wzmocnili się, a nikt kluczowy od nich nie odszedł. Będą walczyć o to, aby w przyszłym sezonie występować w lidze mistrzów. Tottenham ma również zgraną ekipę i będą walczyć o wysokie miejsca. Kane, Son czy Ali to gwarancja wielu bramek.

Do premier league po wielu latach nieobecności wraca Leeds United. W erze przed Premier league zdobyli kilka mistrzostw Anglii, a ich mecze elektryzowały cały kraj. Żałuję, że przez te pandemie, nie będzie kibiców na ich meczach chociażby z odwiecznym wrogiem Manchesterem United, atmosfera wtedy byłaby niemal wybuchowa.

Jest też kilka klubów, które mogą zaskoczyć. Leicester City, którego po zdobytym mistrzostwie kilka lat temu, nikt już nie lekceważy. Mają solidny skład i mogą sprawić nie jedną niespodziankę. Jest też Everton, który notuje wyśmienity początek sezonu i jak utrzymają formę to mogą zająć wysokie miejsce. Mamy też Wolverhampton, które od paru lat gra na równym, dobrym poziomie. Europejskie puchary są w ich zasięgu.

Sezon ten mimo, że inny niż wszystkie poprzednie zapowiada się bardzo ciekawie.