Tytuł tego artykułu nie brzmi optymistycznie, prawda? 

No cóż takie są fakty, ostatnie spotkania Łabędzi pozostawiają wiele do życzenia. Piorunujący start w lidze i 9 punktów po 3 kolejkach to już historia, obecnie jesteśmy na 8-smej lokacie z 11-stoma oczkami. Po fenomenalnym starcie w następnych 5 kolejkach zdobylismy tylko 2 punkty! Lecz patrząc z drugiej strony, Swansea nie jest zespołem, który walczy o czołowe miejsca w Premier League, ponieważ celem jest przeważnie środek tabeli. Co jednak nie zmienia faktu, iż spodziewałem się trochę więcej po zawodnikach z walijskiego klubu. Kolejną sprawą jest przerwa reprezentacyjna przez, którą można było optymistycznie patrzeć na zbliżające się mecze Swans, ponieważ większość powołanych zawodników, albo strzelała gole lub asystowała, ale chociażby rozgrywała spotkanie. Szkoda, że to wszystko tak wygląda a nie inaczej w ostatnich spotkaniach po prostu barakło nam szcześcia dlatego, że nieszczęśliwie przegrywaliśmy tylko 1 bramką lub remisowaliśmy.


 

Teraz powinniśmy podnieść głowy i optymistycznie patrzeć w przyszłość. Już w najbliższą sobotą mecz z Leicester City u siebię na Liberty. Lisy do tego czasu zdobyli 9 punktów i plasują się na 15 pozycji w lidze. Ostatnie 3 spotkania beniaminka w którym występuje Marcin Wasilewski prezentują się tak: (P,R,P) czyli bardzo podobnie do naszych meczy. Myślę, że piłarze przed własną publicznością postarają się wreszcie zdobyć 3 punkty i zakończyć fatalną passę 5 meczy bez zwycięstwa. W sobote o godzinie 18:30 wszystkiego się dowiemy.


 

A już na horyzoncie wyłania się mecz wyjazdowy z Liverpoolem. To już 4 runda Capital One następnym krokiem byłyby ćwierćfinały. Mamy bardzo trudne zadanie przed sobą. Pokonać The Reds, którzy napewno nie będą chcieli odpuśćić tego meczu, to nie będzie łatwy orzech do zgryzienia. W ostatnim sezonie na Anfield Road polegliśmy 4-3. To był mecz pełen bramek i emocji, do dziś pamiętam piękną bramkę Jojno Shelvey’a. Jednak i tym razem zabrakło nam bardzo niewiele do zadawalającego rezultatu. Miejmy nadzieję, że za 6 dni to wszystko potoczy się na naszą korzyść. Jednak już dziś możemy sprawdzić formę The Reds, ponieważ o godzinie 20:45 na TVP, spotkanie Ligi Mistrzów Liverpool-Real Madrid. Może dowiemy się czegoś co może czekać Łabędzie w 4 rundzie Pucharu Ligi.